Siemanko!
Obiecałem trochę szczegółów odnośnie akcji „Underwaffe”.
Rozpocznę od obsady postaci:
Główny bohater, albo jeden z głównych (bardziej przychylałbym się do stwierdzenia, że to bohater prowadzący akcję, a nie główny) – czyli młody chłopiec Patryk, z przedmaturalnej klasy technikum. Wielki fan polskiej historii. To z jego perspektywy dzieje się akcja. Biega po okolicznych terenach z wykrywaczem metali pod pachą, bo to jego hobby. Od początku nie ma pojęcia dokąd to hobby może go doprowadzić. Kiedy już dostaje się do wnętrza tajemniczej budowli i znajduje się w drugo-wojennym świecie (bez zdradzania szczegółów), szybko potrafi przystosować się do sytuacji.
Bohater poboczny – mający wszelkie podstawy do stania się ulubionym bohaterem czytelnika – pan Zdzisław, dla znajomych po prostu poczciwy Zdzisiu, bądź Zdzichu. Pełen sympatii, szczery do bólu, bezdomny żul z zasadami. Trochę marudzi, ale bez przesady. Zdolny do poświęceń, starszy mężczyzna, ratuje z opresji Patryka, a następnie jest gotowy do dalszego działania, nie bacząc na niesprzyjające okoliczności. Naprawdę, pomimo swojej niegramotności, potrafi wzbudzić podziw i szacunek. Zdobywa serca czytelników swoją bezpośredniością i nieszablonowym sposobem bycia i wysławiania się.
Kolejni bohaterowie są niezbyt pozytywni. Ale też nie do końca negatywni. Szczerze mówiąc, w pewnych okolicznościach przyrody, mogliby być wręcz pozytywnymi bohaterami. Niestety, są kontrolowani przez kogoś większego, na wskroś złego. A więc to jednoznacznie stawia ich w złym świetle. Będąc zawieszonymi pomiędzy przysłowiowym młotem, a kowadłem i tak zawsze wybiorą walkę z naszymi głównymi bohaterami.
Na końcu jest ktoś, kto bezwzględnie pociąga za wszystkie sznurki. To on podporządkował sobie wszystkich i utrzymuje ich w stanie ułudy. Kontroluje życie kilkunastu biednych mężczyzn, będąc dla nich alfą i omegą, podpierając się ideologią, w którą zawsze wierzyli.
Wszyscy oni spotykają się w oderwanym od rzeczywistości świecie. Tam właśnie dzieje się akcja. Gwarantuję, że w normalnych warunkach (to znaczy: bez moich autorskich udziwnień) każdy z Was pragnąłby znaleźć się w takim miejscu. Pełnym niespodzianek i tajemnic. Zapomnianych od dawna artefaktów i obsypanych kurzem wojennych historii…
Zapewniam, że „Underwaffe” będzie niesamowite…
Leave a Comment